Dlaczego nie warto kupować ubrań na BLACK FRIDAY?

Myślisz, że BLACK FRIDAY jest świetną okazją, żeby kupić sobie coś nowego? Być może. Jednak jeśli nie chcesz niedługo po tym wrócić do myślenia „Tyle mam rzeczy, a w ciąż nie mam się w co ubrać”, to namawiam Cię, żebyś przemyślała tę kwestię z moją pomocą.

Przepełniona szafa, w której znajduje się sporo rzeczy, to rzeczywistość wielu kobiet. Musiałabyś widzieć las rąk, gdy na warsztatach czy szkoleniu pytam właśnie o to „Kto z Was ma dużo rzeczy w szafie, a wciąż nie ma się w co ubrać?”. Dlaczego tak jest? Bo często kupujemy ubrania i dodatki tylko dlatego, że wpadną nam w oko lub że jest akurat okazja. Jeśli obserwujesz mnie od jakiegoś czasu, to znasz moją misję. Od lat pokazuję, że to myślenie nam nie służy, że zagraca nasze szafy i przytłacza bardziej, niż wzbogaca. Co ma do tego BLAK FRIDAY i co zatem zrobić z tą sytuacją? 

BLACK FRIDAY, które teraz przerodziło się już w BLACK WEEK, by wydłużyć czas, w którym jesteśmy bombardowane komunikatem reklamowym, jest właśnie taką okazją, która czyni nas podatnymi na zachcianki. „Tak dawno nic sobie nie kupiłam”, „Taka okazja! Jak nie kupię, to potem będę żałować”, „Takie to ładne, za tę cenę mogę zaryzykować”. Te myśli są usprawiedliwieniami, które stosujemy wrzucając coś do koszyka czy podchodząc do kasy. Na chwilę przestajemy zastanawiać się nad racjonalnością wyboru, tylko szukamy wymówek, które usprawiedliwią dany zakup. I żeby było jasne, mi samej nie raz zdarzały się takie sytuacje, więc z punktu widzenia doświadczenia i zawodowego i osobistego, namawiam Cię do chwili zastanowienia.

Zadaj sobie następujące pytania:

Ile rzeczy kupiłaś pod pływem impulsu i potem założyłaś je zaledwie kilka razy?

Rzuć okiem na zawartość swojej szafy i poszukaj takich rzeczy. Jeśli i Tobie zdarza się mówić, że nie masz się w co ubrać mimo dużej ilość ubrań, to właściwie mogłabym się z Tobą założyć, że odnajdziesz rzeczy założone kilka razy albo co gorsza, wciąż wiszące z metką. To są generalnie pieniądze wydane zupełnie nie potrzebnie, więc policz z grubsza te kwoty i zsumuj. Bądź ze sobą szczera, bo tylko w ten sposób, możesz wyciągnąć konkretne wnioski. Ja na pewno nie zamierzam Cię wpędzać w wyrzuty sumienia z tego powodu. Popełniłaś błąd. Trudno. Ale może czas zmienić podejście i nie marnować swojej pensji więcej razy? Pamiętaj proszę, że kupowanie rzeczy, których nie potrzebujesz, nie jest oszczędnością, nawet jeśli przekazy reklamowe próbują Ci wmówić, że właśnie kupując na BLACK FRIDAY, oszczędzisz. Nie! Kupując coś, co założysz kilka razy, wyrzucisz pieniądze w błoto.

Czy znasz zawartość swojej szafy?

Często podczas przeglądu szafy moje klientki bardzo często mówią „Ooo zapomniałam, że to mam”. Dlaczego? Ilość posiadanych rzeczy zwykle znacząco przekracza nasze codzienne potrzeby. Nosimy pewną ich część, co w efekcie powoduje, że jakaś część ubrań w ogóle nie ogląda światła dziennego i o nich zapominamy. Czy zatem wiesz co masz w swojej szafie? Czy na pytanie ile i jakie masz np. żakiety, byłabyś w stanie wymienić większość z nich? Niejednokrotnie kupujemy nowe rzeczy, choć te, które są już w szafie mogłyby z powodzeniem zastąpić nowy nabytek. Tylko najpierw musiałybyśmy wiedzieć, że je mamy! Rozwiązanie? Zrób przegląd szafy. Pozbądź się rzeczy nieużywanych, zniszczonych, nielubianych, by zorientować się co w ogóle masz w swoim zasięgu. Jeśli potrzebujesz wskazówek, sięgnij po mój e-book Porządek w szafie , w którym znajdziesz informacje od czego zacząć, jak przejść cały proces krok po kroku i jak potem zaplanować przestrzeń, by łatwo można było wszystko znaleźć.

Czy wiesz czego Ci brakuje?

Myślę, że to kluczowe pytanie. W świecie, w którym kupujemy zachciankami, rzadko pojawia się ono w naszych głowach. A gdyby tak podjeść do tego podobnie, jak do robienia listy zakupów spożywczych? Wiesz, co zwykle w domu jecie, co chcesz ugotować w najbliższych dniach, co warto mieć, gdy dzieci zgłodnieją itd., więc wszystkie niezbędne produkty lądują na liście, by nic nie wyleciało Ci z głowy. Może więc warto podczas przeglądu szafy zrobić listę rzeczy, które byłyby potrzebne w pierwszej kolejności? Nowe jeansy, bo ulubione dwie pary już zaczynają się wycierać. Bluzka pod żakiet, który bardzo chcesz nosić, a poprzednia biała koszula mocno się zużyła. Ciepły sweter, którym utulisz się w zimny dzień i który będzie pasował zarówno do spodni jak i ulubionej sukienki. Taka lista mocno weryfikuje spontaniczne pomysły zakupowe.

W czym będziesz dobrze wyglądać?

W szafie wisi plisowana spódnica i sama nie wiesz, czy dobrze w niej wyglądasz. Marzy Ci się sukienka maxi, ale zastanawiasz się czy to coś dla Ciebie. Masz szerokie biodra i jesteś niewysoka, więc wybór spodni to wciąż dla Ciebie kwestia problematyczna. Te i inne dylematy powodują, że kupujemy rzeczy, które ładnie wyglądają na manekinie, jednak nie zawsze muszą być odpowiednie dla nas. Zaczynamy sobie zdawać z tego sprawę po kilkukrotnym założeniu nowej rzeczy i wtedy ląduje ona na dnie szafy, bo okazała się być niewypałem. Kluczem jest rozeznanie, co do Ciebie pasuje i co pomoże Ci podkreślić Twoje atuty, bo w przeciwnym wypadku kolejne „testy” mogą okazać się nietrafione. Jeśli potrzebujesz wskazówek, polecam Ci mój e-book „Ubierz się idealnie”, w którym pokazuję jak zdefiniować swój typ sylwetki i jak wybrać fasony, które będą najlepsze.

Czy masz swój własny styl?

To dość pojemne pytanie, więc odpowiedź może być bardzo subiektywna. Jeśli jednak czujesz, że kupujesz różne rzeczy, w różnych stylach i ubierasz się jakoś bez ładu i składu, to być może brakuje Ci myśli przewodniej, która spowodowałaby, że rzeczy, które wyglądają ciekawie, ale nie pasują do Ciebie i Twojej osobowości, przestałyby lądować w Twoim koszyku zakupowym. Poruszyłam ten wątek na webinarze „Jak w kilku krokach odmienić Twój styl?” Może to 40-minutowe nagranie pomoże Ci w odpowiedzi na powyższe pytanie?

Nie chcę Cię całkowicie odwodzić od zakupów w trakcie BLACK FRIDAY (czy innych okresów
wyprzedażowych), bo sama w tym czasie rozglądam się za dobrymi okazjami i przygotowuję też promocje w moim sklepie. Jednak z całą pewnością namawiam Cię do przyżenia się temu, z jaką lekkością zaczęliśmy wydawać pieniądze przez ostatnie lata i jak wiele z tych decyzji wcale nie była niezbędna. Często brak w tym refleksji o prawdziwych potrzebach, które mogłyby po pierwsze odciążyć Twój budżet, a po drugie, nie powodować bólu głowy, gdy rano usiłujesz zdecydować, w co się ubrać. 

Jeśli moje wskazówki okażą się być cenne, koniecznie daj mi znać np. na Instagramie. Uwielbiam dostawać od Was wiadomości o zmianach zachodzących w Waszych szafach.

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Powiązane posty:

Krąg Kobiecego Stylu

23.05 ruszam z 6-tygodniowym programem Krąg Kobiecego Stylu.